Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 22 lutego 2018

By nie zaginać rogów…



Uczniowie naszej szkoły wiedzą, że książki nie są od zaginania rogów. Trzecioklasiści rozmawiali nawet ostatnio o zawodach związanych z powstawaniem książki i, jak sami stwierdzili, książka jest efektem pracy wielu osób, dlatego trzeba ją szanować – docenia się w ten sposób wysiłek ludzi, którzy ją wykonali. Aby zaznaczyć stronę, na której skończyło się czytać, warto zatem posłużyć się zakładką.
Te tradycyjne mają zwykle podłużny kształt. W świetlicy postanowiliśmy jednak zrobić zakładki narożnikowe, których zaletą jest to, że nie wypadają z książek. Bazę tworzy się techniką orgiami. Trzeba wykonać dosłownie kilka prostych zagięć. Dzieci bardzo szybko je opanowały. Zabawa zaczyna się przy zdobieniu – tu ogranicza nas tylko wyobraźnia. Wśród świetlicowych zakładek znalazły się żaby, liski, ptaki, jeże, biedronki, ufoludki i inne cudaki-dziwaki, a nawet bohaterowie „Gwiezdnych wojen”. To tylko niektóre prace wykonane na jednych z zajęć:


Zajęcia prowadziła Anna Korąkiewicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz